Pierwsza wizyta wakacyjna w Turcji i to w tym hotelu - STANOWCZO i ZDECYDOWANIE ODRADZAM ! Hotel wybudowany w 1989 roku i tam sie wszystko zatrzymało... 4 gwiazdki to on ma tylko na papierze, 1 gwiazdka to max i chyba tylko za bliskość do morza i basen, który jest BARDZO głęboki i kto nie umie pływać ten się może tylko utopić. Większe standardy maja agroturystyki w PL, serio. Pokoje bardzo brudne, łazienki nie nadają się do korzystania. Wanny z grzybem i brudem, słuchawki prysznicowe popękane i zamiast się umyć to chlapiesz na całą łazienkę. Toaleta tak stara i brudna, ze lepiej iść pod krzak załatwić swoje potrzeby. Łazienki na parterze, te ogólnodostępne tak samo - SYF ! Klimatyzacja w pokojach jest, działa ale... hałasuje tak, że głowa boli, chłodzi tyle o ile, a w pokoju kapie z nich woda... Gdy klima chłodzi pokój - a jest to w klimacie Turcji niezbędna rzecz - nie da się posiedzieć na balkonie bo tak głośno pracuje. Zmieniliśmy pokój 3 razy, bo naprawdę jest tak brudno i płakać nam chce, żeby można było tak źle trafić. Miały być super wakacje w ciepłym kraju a jest wielki zawód i chęć wcześniejszego powrotu do domu. W pokojach na łóżkach nie ma kołder, ani narzut, które są na zdjęciach a masz tylko szorstki koc do przykrycia. Obsługa hotelowa jest niemiła, nie rozumie prostych pytań, próśb w języku angielskim, który jest tutaj językiem do komunikacji. Mając pakiet all inclusive, „barman” wydziela ilość napojów, czasem nawet odmawiając ich polania i podania. W ofercie hotelu znajdują się informacje o alkoholach lokalnych i importowanych, a w rzeczywistości są tylko 3 rodzaje, niestety najgorszej jakości. Nie ma whisky ani rumu… Animacje - więcej atrakcji jest na wyprawie na grzyby do lasu. Jakaś muzyka by umilić pobyt leci, ale raz leci raz nie, a często jest przełączana na inną wiec bardziej irytacja niż odpoczynek. Jedzenie. Monotonne, cały czas do samo. Dwa rodzaje mięsa na obiad i to tak żebyś lepiej nie jadł bo jakość wątpliwa. Jak raz była ryba to jechała tak mułem, że nie dało się wytrzymać od tego smrodu. Frytki RAZ na kolacje + shoarma z kurczaka ale tak jałowa, że lepsza byłaby chińska zupka z paczki - porcje nakładane przez kucharza, ale tak abyś się nie przejadł. Posiłki zjesz, aby nie chodzić głodnym, ale serio lepiej byłoby tego nie jeść. Parówki, jajecznica, jajka sadzone, fasolka w sosie, ser feta, cebula, szynki, dobre mięso, jogurty ayran - tego w ofercie nie ma, więc lepiej najeść się przed wylotem lub kupić w marketach. Jedyny plus do arbuz, którego jest dużo. W ofercie rzekomo 4 bary - faktycznie działa tylko 1, dziesięć przy barze. Aby napić piwka lub wina do obiadu lub kolacji to jest nie lada wyzwanie bo w czasie posiłków nie ma nikogo na barze aby samemu sobie przynieść, bo cała obsługa jest zajęta sprzątaniem talerzy ze stołów, a bardziej zabierania Ci jedzenia sprzed nosa. Dodam, że nie jesteśmy wybredni, bywaliśmy w hotelach 3 gwiazdkowych i było o niebo lepiej niz w tym pseudo hotelu sunshine. ODRADZAM !!!
Translate